niedziela, 19 lutego 2012

Robert Silverberg "W dół, do ziemi"

Trzecia książka mistrza Silverberga jaką czytałem, po "Cierniach" i "Człowieku w Labiryncie". Lepsza moim zdaniem od "Cierni", nieco gorsza od "Człowieka".
Ale po kolei.
Mamy tu standardową chyba dla tego autora historię - o człowieku, który skonfrontowany z obcością zmienia się. Tutaj dodatkowo mamy chęć bohatera do przejścia zmiany, jego pobudki są związane z pragnieniem odpokutowania jego win. Jakie to winy? Cóż, Edmund był zarządcą na pewnej planecie, eksploatowanej przez ludzi, dopuścił się niezbyt przyjemnych czynów wobec przedstawicieli lokalnej inteligentnej rasy (rasa ta, że tak pojadę Spenglerem, ma swoją kulturę, ale nie ma praktycznie żadnej cywilizacji, ani cywilizacji rozumianej popularnie - to po prostu istoty słoniopodobne, mające własny język, strukturę społeczną i religię, ale nie stawiające nawet budynków, nie znające nauki i techniki jako takiej; na planecie żyje też inna rasa rozumna, ale o tym potem), męczyło go to na tyle, że po latach powrócił na planetę, gdzie ślady po ludzkiej bytności są pożerane przez dżungle i dzicz, a nieliczni ludzie jeszcze tam mieszkający wegetują wśród ruin, albo oprowadzając turytów, albo po prostu gnijąc. Powrócił, by udać się do Krainy Mgieł - tajemniczej i niezbadanej krainy, gdzie odbywa się pewien rytuał religijny tubylczych ras słoniopodobnich nildorów i z grubsza człekokształtnych sulidorów. Wyrusza tam gnany poczuciem, że dostąpi tam odkupienia.
Przyjdzie mu w czasie podróży znaleźć kilku starych znajomych, w tym dawną kochankę. Przyjdzie mu zobaczyć jak planeta podbiła swoich zdobywców, przyjdzie mu zmierzyć się samemu z sobą i porzucić niemalże swoje człowieczeństwo. Pozna też tajemnice innych nielicznych ludzi, którzy poddali się temu rytuałowi, zarówno tych, którzy spadli "w dół, do ziemi" (nieszczęśnik Kurtz) jak i tych, po których ślad i słuch zaginął. Pozna tajemnice dwóch ras zamieszkujących planetę, w tym tą najbardziej niezwykłą i przerażającą tajemnicę.
Rewelacyjna książka, sugestywna wizja świata, wysokie umiejętności autora, tylko nieco smętne zakończenie (nie spodziewałem się w sumie że tak a nie inaczej, wolałbym coś z samozniszczeniem bohatera a nie z ... a, zresztą). Tak czy siak bardzo polecam i zachęcam.