środa, 30 maja 2012

Aldous Huxley "Nowy wspaniały świat"

(Zawsze zastanawiało mnie, czemu w polskim tytule nie ma w nazwie przecinka pomiędzy "nowy" a "wspaniały".)
Klasyczna dystopia, która nie zestarzała się, ba, można tylko przyklasnąć autorowi przenikliwego spojrzenia na rzeczywistość i przewidywania pewnych trendów.
Mamy więc wizje globalnego państwa, w którym rządzi przede wszystkim konsumpcja - konsumpcja zaprogramowana od góry do dołu, od najmłodszych lat życia człowieka aż do jego śmierci (zaprogramowana do tego stopnia, że ludzi się hoduje przy pomocy inżynierii genetycznej, chociaż autor tego określenia nie używa, pojęcia takie jak "ojciec", "matka" są obraźliwe, itp; poza tym od samego początku ludzi hoduje się z myślą o umieszczeniu ich w określonym miejscu społeczeństwa kastowego - najniższe warstwy są wręcz specjalnie upośledzane umysłowo; pranie mózgu jest powszechne i zaczyna się jeszcze w okresie niemowlęctwa w wielkich ośrodkach), człowiek nie może myśleć samodzielnie, jako hodowany element panującego systemu ma być tylko trybikiem niezdolnym do (nadmiaru) samodzielnej refleksji, a żeby przypadkiem nie miał kiedy pomyśleć, organizuje się jego wolny czas w ten sposób, żeby praktycznie nigdy nie był sam na sam ze swoimi myślami, i żeby zajmował go tylko płytki hedonizm i równie płytkie rozrywki, jak czuciofilmy. Jest jeszcze Soma, narkotyk, który podaje się nawet dzieciom.
Nigdy nie byłem zwolennikiem patrzenia na dzieła przeszłości przez pryzmat myśli i analiz ludzi żyjących nieraz wiele lat po twórcy danego dzieła, jednak nie sposób nie zauważyć w "Nowym wspaniałym świecie" elementów sensu stricte baudrillardowskich, przy uwzględnieniu nawiązań do Deborda czy Hakim Beya. Nowy, wspaniały świat to spektakl zintegrowany - system kapitalistyczny dotarł do miejsca, w którym podporządkował sobie nawet życie ludzie jako takie, hoduje ludzi jako swoich niewolników, posłuszne elementy machiny. Zło (oraz, uogólniając, to co "inne" w tym świecie) zostało werbalnie wyrugowane - dlatego tym bardziej przeraża i fascynuje tych, którzy się z nim stykają (końcówka książki, gdy do Dzikusa przybywają ludzie), system kapitalistyczny próbuje z jednej strony wchłonąć wszelką inność (albo z pozycji czysto konsumenckich, komercyjnych - stara prawda, kapitalizm sprzedaje (w naszym świecie zazwyczaj jako dobra luksusowe) to, co sam zniszczył, z drugiej strony - próbuje ją wyrugować ze swojego świata, nierzadko wykorzystując do tego celu ksenofobię (istnieją wydzielone rezerwaty ludności "niecywilizowanej", rozmnażającej się płciowo, itd, enklawy starego świata, które jednak zdegenerowały się do pierwotnego trybalizmu, wytworzyła się kultura eklektyczna, łącząca w sobie wiele wspomnień po starym świecie, np. uznająca Jezusa za jedno z bóstw plemiennych na równi ze zwierzętami totemistycznymi, będące czymś w rodzaju skansenu i zoo dla zwiedzających z "cywilizowanego" świata.). Nie wiem, co autor chciał przekazać przez nadanie niektórym bohaterom nazwisk Marks czy Bakunin lub imion jak Lenina, tym bardziej, że czas liczy się od nowa, od początku Ery Forda. Tak czy siak, wracając do Baudrillarda, kolejny przykład na wchłonięcie radykalizmu antykapitalistycznego przez kapitalizm.
Sama książka posłużyła za źródło inspiracji dla wielu innych autorów - od Raya Bradbury'ego (zwalcza się to, co pozostało z kultury i sztuki sprzed Ery Forda), przez filmowe antyutopie ("Equilibrum", gdzie rządzący światem nie przestrzegali tego, co sami wprowadzili) po architektów NWO lol.
Innym wątkiem, ale włączonym w główny wątek fabularny jest "szok kulturowy" jaki doświadcza przybysz z rezerwatu, syn zaginionej Bety Minus i Alfy cośtam, który mając w pamięci opowieści matki o wspaniałym świecie, z jakiego przybyła, bardzo szybko weryfikuje te wizje. Pojawia się też wątek jednostek potrafiących myśleć samodzielnie - to, co się z nimi dzieje, przypomina mi nieco "Limes inferior" Zajdla, gdzie proponowało się im udział w rządzeniu światem - tutaj mają to wyboru albo to, albo zesłanie na wybraną przez siebie wyspę.
Książkę polecam, fascynująca. Np. u Najgorszego Pracodawcy 2012 można dostać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są moderowane - to dobra ochrona przed spamem i trollami.