poniedziałek, 28 października 2013

Odpryski XXI

1. Wybyłem z Krakówka na parę dni. Do Gdańska. Na konferencję naukową. Ale to był tylko pretekst - każdy powód jest dobry, by się wyrwać z Krakówka choćby na chwilę. Około 20 godzin spędziłem w pociągach - przez ten czas przeczytałem kilka książek, czym nie omieszkam się pochwalić. Kilka książek przeczytałem też na miejscu, np. siedząc na molo w Gdyni Orłowie. Molo w Gdyni Orłowie jest fantastyczne.

2. Uwielbiam morze. Podobnie jak góry traktuję je w kategoriach wręcz mistycznych. Po horyzont płaska, falująca materia. Gdzieś tam sprawiająca wrażenie łączenia się z niebiosami. I chociaż za horyzontem jest następny horyzont, nie zmienia to rangi tego złudzenia jako symbolu początku i końca. Oto przed milionami lat z jakiejś pierwotnej brei życie wyszło na ląd. Miliony lat później życie marnotrawne wróciło nad dalekie echa tej pierwotnej brei, spojrzało w odmęty morza i powiedziało: "mamo".
Ach, rozłożyć skrzydła i wznieść się ponad ruchliwe wody, niczym duch.
A gdzieś tam, pośród Nieznanego, Uroboros o trzech nogach i pięciu ogonach zacisnął mocniej szczęki w czasie autofellatio.

3. Niestety żadna z tych książek nie dotyczy kwestii związanych z moją magisterką. Ale na wszystko nadejdzie odpowiedni czas. Oby. Nie mogę się do tego zabrać.

4. Zgodnie z twierdzeniem, że przekraczanie granic jest ok, w czasie drogi powrotnej zjadłem jajecznicę w Warsie. Była bardzo dobra, pikantna. Trochę droga, no ale cóż. I tak mój portfel był wiedziony na pokuszenie przez samą ilość księgarni we Wrzeszczu.

2 komentarze:

  1. Tuś mnie przebił, o dziwo nigdy nie byłem w Trójmieście, tak jakoś wyszło i wychodzi XD Może w przyszłym roku uda mi się nadrobić.
    Jak można odpoczywać od Krakówka? Ja bym się tam wybrał w ramach odpoczynku, usiadłbym na ławce na rynku i podziwiałbym dostojności wież w świetle księżyca XD
    "Nie mogę się do tego zabrać."
    Zacznij od jakichś mniejszych szkiców XD Niechęć będzie coraz silniejsza i coraz więcej rzeczy będzie Cię odrywać XD Normalka, ale trza z tym walczyć. Dużo pomogłoby, gdyby sam promotor nacisnął, ale nie wiem jak z tym tam u Was...
    Przestrzegam przed losem niektórych moich koleżanek i kolegów, którzy nie napisali nigdy i raczej już nie napiszą (w dodatku mój rocznik ma ciut gorzej, bo po kilku latach abolicji kto jeszcze od nas nie napisał mgrki, musi teraz nadrobić licencjatem - byliśmy ostatnim rocznikiem całościowych studiów pięcioletnich). Nie, że umrą, robotę mają, a mgrka im jej nawet nie da, ale głupio tak po 5 latach, ze wszystkimi wpisami...są też tacy, którzy piszą 7-8 lat. Są starsi ode mnie, których przegoniłem. Ogólnie wiem, że masz inne priorytety, ale trzeba bardzo uważać, paradoksalnie jak zaczną się wakacje, to będzie jeszcze trudniej.

    Anonimowy Doradca, Którego Prozaiczne Rady Typu "Dzieci-umyjcie-rączki" nie są warte funta kłaków XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie wakacje znowu? Ja przed wakacjami chce się obronić już, by startować na doktoranckie studia. XD

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane - to dobra ochrona przed spamem i trollami.