piątek, 7 października 2011

Kubuś Puchatek jakiego nie znacie

Oraz jakiego - być może - balibyście się poznać lub nie chcielibyście go znać.
Kubuś Puchatek, świat wykreowany przez Alana Alexandra Milne'a oraz rysownika Ernesta Howarda Sheparda posłużył wielu autorom za uniwersum, w którym umieszczali własne opowiastki, zazwyczaj mające na celu przekazanie czegoś przy wykorzystaniu kubusio-puchatkowej formy lub interpretujące tą wspaniałą klasykę literatury dziecięcej na najróżniejsze i najdziwniejsze sposoby. Takich książek powstało całkiem sporo, oto krótki przegląd tych, które sam miałem okazję czytać.

Najbardziej niewinną z tych książek jest bez wątpienia Ćwicz razem z Kubusiem Puchatkiem autorstwa Ethan Mordden (diabli wiedzą, czy to facet, czy baba, nie chce mi się sprawdzać ani nawet sprawdzać jak się to odmienia). Kimkolwiek autor jest, usiłuje nakłonić czytające tą książkę dzieci do aktywnego spędzania wolnego czasu, uprawiania gimnastyki i sportu. Najpierw w żartobliwy sposób pokazuje ćwiczenia mieszkańców Stumilowego Lasu (sporty w stylu prosiaczkowego "dmuchania dmuchawców"), nakłania ich do zmiany obyczajów, itd. a na końcu organizuje wyścig, który wygrywają ex aequo Kubuś i Prosiaczek, idący spokojnym spacerkiem, gdyż reszta uczestników gdzieś się rozlazła po drodze. Ot, miła i sympatyczna książeczka.

Słownik Kubusia Puchatka (i wszystkich mieszkańców Stumilowego Lasu) zaś rości sobie prawo do bycia encyklopedią pojęć ze świata Kubusia Puchatka. Także tych pojęć, które tam znaczą co innego niż w rzeczywistości. Nie jest to książka edukacyjna. Wśród haseł, opisanych bardzo fachowo i bardzo prześmiewczo ale i bardzo puchatkowo mamy m.in. "Żadna Wymiana Myśli", "Ważna Rzecz w Wypadku Nagłego i Chwilowego Zanurzenia", "Bardzo Wielkie Niebezpieczeństwo". Sympatyczne i pierdołowate, w sam raz aby się rozchmurzyć nieco, raczej tylko dla puchatkowych maniaków.

Ten sam autor napisał też książkę o wdzięcznym tytule Puchatkowa czytanka - przedspanka. Właściwie ta książka ma nieco dłuższy tytuł -  Puchatkowa czytanka-przedspanka w której A. R. Melrose z upodobaniem wielkim i radością zgromadził Ciekawe Anegdotki, Tajemnicze Karteczki, Co Nieco Wspomnień oraz Mnóstwo Wiadomości (i Długich Słów) o ukochanych bohaterach książek A. A. Milne'a i Ernesta H. Sheparda. I w sumie to wystarczy za opis tego dziełka, jest to książka w gruncie rzeczy biograficzna, traktująca o tym, jak doszło do powstania Kubusia Puchatka i Chatki Puchatka. Jeśli ktoś interesuje się życiem Milne'go (bardziej syna autora niż samego autora) oraz prawdziwym życiem słynnych dziecięcych maskotek, to nie może przegapić tej pozycji.

Im dalej w las, tym większy hardkor. Roger Allen (pracujący m.in. w Procter & Gamble) napisał Szkołę menedżerów Kubusia Puchatka, gdzie na przykładach z uniwersum Milne'go uczył marketingu i zarządzania, a John Tyerman Williams doszedł do wniosku, że w Kubusiu Puchatku i Chatce Puchatka jest zgromadzona cała zachodnia filozofia - i napisał książkę pt. Kubuś Puchatek i filozofowie. Nie czytałem tych książek, więc tylko tyle o nich.
Wspomniany pan William musiał dojść pewnego dnia do wniosku, że odnajdywanie w Kubusiu Puchatku myśli m.in. starożytnych kosmologów, kantyzmu, nietzscheanizmu, egzystencjalizmu, itd. to za mało, i popełnił książkę która na pewno jest poważnym kandydatem na pierwsze miejsce w moim prywatnym rankingu Największego Książkowego Mindfucku. Chodzi rzecz jasna o książkę ...

... Kubuś Puchatek i nauki tajemne. Najlepszą rekomendacją tej książki jest to, że trafiła swego czasu na "Indeks ksiąg zakazanych" Frondy. Tak czy siak, książka ta to jedna z najlepszych parodii/pastiszów (ale czy na pewno?) jakie w życiu czytałem. Autor, praktykujący ursynologię, dokonuje niewiarygodnych nadinterpretacji treści Kubusia Puchatka i Chatki Puchatka doszukując się tam niewiarygodnego drugiego dna. Drzewo z pszczelim ulem jako Drzewo Życia? Garczek z miodem jako Święty Graal? Kangurzyca jako Demeter? Królik jako Strażnik Świątyni? Puchatek przeprowadzający obrzędy inicjacyjne Prosiaczka i wybierający go na swojego ucznia? Tarot, astrologia, alchemia, Krzyś jako Król Artur a Puchatek jako Merlin? Proszę bardzo! A i to tak nie wszystkie niezwykłe interpretacje jakie są w tej książce zawarte. Postmodernistyczny misz-masz, zabawa konwencją ocierająca się o igranie z autentycznie groźnym nieznanym - oto to, co misie lubią najbardziej, i to w najlepszym wydaniu.

O ile książka Williamsa była pisana z wyraźnym zmrużeniem oka, to inny autor wziął się za wyjaśnianie swojej religii na bazie Milne'owskiego uniwersum z powagą, nie unikając jednak ciepłego humoru i nie popadając w naukowe otępienie. Chodzi o taoistę Benjamina Hoffa, autora dwóch książek ...

... Tao Kubusia Puchatka oraz Te Prosiaczka, gdzie autor, bawiąc się konwencją, prowadząc równocześnie 2 - 3 narracje (rozmowy z mieszkańcami Stumilowego Lasu, opowieści taoistyczne i uwagi różne), stara się przybliżyć swoim czytelnikom czym jest taoizm, i dlaczego - w jego przekonaniu - taoizm jest fajny. Mamy więc wyjaśnienie podstaw taoizmu na przykładach Puchatka (i później Prosiaczka) - brania życia jakim jest, życia w zgodzie z drogą i poznanie samego siebie, swojego miejsca w świecie. Puchatek ma być Nieociosanym Klocem, jakąśtam figurą taoistyczną. Skrytykowany zostaje Najęty Bryś, jako amerykański self-made man, wszędzie się spieszący, nie żyjący w zgodzie z naturą, a w raz z nim dostało się purytanom, kowbojom, biznesmenom i amerykańskiemu stylowi życia (jej, wspaniale), skrytykowany zostaje też Kłapouchy jako czarnowidz, pesymista, jako przeciwieństwo co prawda Najętego Brysia, ale też jako drugi po nim najczęściej występujący element w krajobrazie tego, co zostało z zachodnich społeczeństw.
W Te Prosiaczka autor wprowadza elementy mitologii taoistycznej (robi się już mniej wesoło, gdy są wzmianki o jakiś duchach czy demonach), obietnicę Złotego Wieku tu i teraz na ziemi, jak obecną cywilizację szlag trafi, pamięć o dawnym Złotym Wieku (ech, skąd ja to wszystko znam, nie ma chyba religii/mitologii która by nie używała tych pojęć), oraz ogólnie pochyla się nad zmieniającym się charakterem postaci Prosiaczka na przestrzeni książek Milne'go. Na pewno zarówno te dwie książki jak i wspomniane wyżej dziełka Williamsa nie są już książkami dla dzieci.

Za to książką dla dzieci jest wydana w 2009 roku Powrót do Stumilowego Lasu autorstwa Davida Benedictusa - oficjalna kontynuacja Kubusia Puchatka i Chatki Puchatka. Ale nie czytałem to nie wiem co to. Niektóre pomysły z niej (jak wprowadzenie nowej postaci - wydry Lotty) niezbyt mi się wydają sensownymi, ale jeśli kiedyś to przeczytam, to się wrażeniami podzielę na pewno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są moderowane - to dobra ochrona przed spamem i trollami.