Główny bohater dzierży moc niezwykłą - uzdrawia miliony lub zabija miliony. Taki psikus, tak po prostu. Różne postacie (nie tylko ludzie... i nie tylko żywi) próbują się dorwać do niego, by wykorzystać go w swoich celach, zazwyczaj dalekich od naukowych i humanitarnych. Czytadło takie, ale można przeczytać, jeśli ktoś znajdzie. Dobre, szalone nieraz pomysły, wykonanie gorsze.
środa, 14 grudnia 2011
Roger Zelazny "Umrzeć w Italbarze"
Główny bohater dzierży moc niezwykłą - uzdrawia miliony lub zabija miliony. Taki psikus, tak po prostu. Różne postacie (nie tylko ludzie... i nie tylko żywi) próbują się dorwać do niego, by wykorzystać go w swoich celach, zazwyczaj dalekich od naukowych i humanitarnych. Czytadło takie, ale można przeczytać, jeśli ktoś znajdzie. Dobre, szalone nieraz pomysły, wykonanie gorsze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są moderowane - to dobra ochrona przed spamem i trollami.