piątek, 10 lutego 2012

Jerzy Grundkowski "Labirynt wyobraźni"

Zapomniana perełka znaleziona w morzu kurzu zalegającym na odległych półkach z książkami, gdzie na co dzień nikt prawie nie zagląda, bo i po co.
Zbiór opowiadań autora o którym w sumie nigdy nie słyszałem, opowiadań zakręconych, szalonych, wizyjnych i poplątanych, gdzie jawa miesza się ze snem, gdzie bohater zostaje poddany pod działanie czegoś, czego nijak nie rozumie i co - w skrajnych przypadkach - bawi się nim. Dodatkowo jedna ciekawa antyutopia, pokazująca, że tam, gdzie jest egalitaryzm i szczęście, to tego szczęścia w sumie nie ma, druga antyutopia, gdzie uciekinierzy z Miasta trafiają nie do raju na ziemi (ups, raju na planecie, gdzie się fabuła rozgrywa), lecz do Państwa znacznie gorszego od miejsca, skąd uciekli, oraz opowieść o porwaniu ziemianina przez UFO, opowieść zupełnie wywracająca obowiązującą w tamtych czasach (wyd. 1986 rok) optymistyczną wizję lotów kosmicznych i stosunków panujących na pokładach kosmolotów.
Tytuł bardzo adekwatny do treści, polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są moderowane - to dobra ochrona przed spamem i trollami.