piątek, 21 lutego 2014

Louis Masterson x4

Louis Masterson to jeden z pseudonimów norweskiego pisarza Kjella Hallbinga (1934-2004). Kjell zasłynął przede wszystkim z liczącej 83 tomy (tak, osiemdziesiąt trzy) serii westernów o Morganie Kane'ie, nieustraszonym szeryfie stanowym, pogromcy bandytów, byłym Texas Rangerze, itd.
W 1993 roku wydawnictwo POL-NORDICA Publishing Ltd. wydało kilka książek z serii w Polsce. W dosyć kiepskich tłumaczeniach, w dosyć kiepskiej edycji ale za to estetycznie i poręcznie.
Mówiąc szczerze, nie wiem, ile dokładnie książeczek (każda ponad 100 stron) wydawnictwo to wydało. Poszukując informacji na temat znalazłem wyszukiwarkę wydanych przez nich książek - nie wykrywa żadnej z tej serii.
Dawno temu miałem okazję kupić cztery pierwsze wydane w Polsce (nie są to chronologicznie cztery pierwsze; chyba, że wczesna seria jakoś tak dziwnie była poukładana - w sumie znów muszę się przyznać do niewiedzy; zresztą, chyba nawet na angielski nie przetłumaczono wszystkich tomów - wg. jakiejś listy z wikipedii po angielsku ukazało się 41 książek) książki z serii. Każda jedna kosztowała mnie 1,50zł. Pamiętam, było to wiele lat temu na jakiejś wycieczce szkolnej. Klasa poszła na "czas wolny" do Maca, ja poszedłem do księgarni. Żebym tylko pamiętał, jakie to było miasto. Tak czy owak, jeden z najlepszych interesów, jakie w życiu zrobiłem.
Przeczytałem je wtedy, wiele lat temu, jednym tchem. Potem leżały sobie długo, przygniecione innymi książkami, aż ostatnio szukając czegoś, natrafiłem na nie. I postanowiłem je sobie przypomnieć.
Kolejno są to: Pojedynek w Tombstone (wg. wspomnianej wyżej listy angielskich wydań jest to 23 książka w serii; w Polsce - pierwsza), Coyoteros! (26; 2), Lodowate piekło (25; 3), Dzień zmarłych (27; 4). Patrząc na tę listę kolejność tłumaczeń angielskojęzycznych nieco mnie dziwi. Nie znalazłem listy norweskiej. Być może na przestrzeni lat rozmaite wydawnictwa różnie układały te książki, a autor po prostu pisał - część na zasadzie prequeli/sequeli (może - kto wie; ot, moje przypuszczenia) a potem ktoś to poukładał - mniej-więcej chronologicznie. Były poza tym ambitne plany zrobienia filmu, mnóstwo książek (po angielsku i norwesku) zdigitalizowano i sprzedawano w formie ebooków - ale strona nie działa, fanpage na facebooku też przygasł, chyba nic z tego nie wyszło.
Jest to literatura do bólu rozrywkowa. I do bólu idąca po linii konwencji. Mamy więc samotnego i nieco socjopatycznego bohatera, wyciągającego broń w 0,2 sekundy. Mamy chętne i gorące kobiety, których w życiu bohatera jest pełno (po kilka na książkę - nawet i tak się trafia). Mamy złych, podłych, plugawych bandytów - nie ważne, czy zwykłych rewolwerowców (Pojedynek), czy bandę z pogranicza Stanów i Meksyku (Coyoteros!), czy bandę Indian i Francuzów z Quebecu (Piekło) czy też zorganizowaną grupę najemników chcących obalić prezydenta Meksyku (Dzień). Morganowi nie straszne lodowe pustkowie północy, nie straszne i pustynie południa, dobrze się czuje zarówno w miastach typowych dla dzikiego zachodu, jak i w - ówczesnych - wielkich metropoliach. Nie je owoców, uwielbia mięso i alkohol. W gruncie rzeczy jest wrażliwym gościem, ale maskuje to, z racji na burzliwą przeszłość, utratę żony i życie nie dość, że w ciągłym ruchu, to jeszcze igrając ze śmiercią.
Pulpa, ale jaka. Wartka akcja, mało skomplikowane fabuły (ale obfitujące w różne zwroty akcji), schematyczni do bólu bohaterowie (ale to dobrze, bo lubię taką konwencję). Urocze czytadła. Każdy fan westernów powinien byś usatysfakcjonowany. Kilka tych książeczek jest np. na popularnym serwisie aukcyjnym, nawet akurat te 4 w pakiecie. Polecam.
Jeśli ktoś wie, ile się tego dokładnie ukazało w Polsce, to byłbym wdzięczny za informacje.

1 komentarz:

  1. Hm, jedną z moich pierwszych przeczytanych w życiu "dorosłych" książek był jakiś łestern z serii, ale chyba nie te. Pamiętam jak się przez to przebijałem będąc w I czy II klasie i jaki byłem dumny, gdy to skończyłem. Muszę sobie przypomnieć co to było zacz. A taki Masterson - czemu nie...w ogóle przyzwyczajony do coraz częstszej konwencji horrorowej na tym blogu początkowo myślałem, że będzie to notka o Mastertonie i kolejnych szczęsnych strachach...warto czasem przeczytać nazwisko dwa razy ;)

    Pruskie Żebro

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane - to dobra ochrona przed spamem i trollami.