sobota, 8 listopada 2014

Robert Rankin "Nostradamus zjadł mi chomika"

Jedna wielka beka z teorii spiskowych, przemysłu filmowego (ciekawostka - z notki o autorze możemy się dowiedzieć, że jako statysta grał m.in. w którejś części Star Wars), popkultury i literatury. Zaliczyłbym to do bizarro.

Opowieść o opowieści o opowieści, Adolf Hitler podróżujący w czasie za pomocą latającego spodka, trochę jakby lovecraftowskie bóstwo, super zaawansowana technologia do kręcenia filmów wykradziona z przyszłości, UFO, podróże w czasie i przestrzeni, Arka Przymierza wysyłająca do innego wymiaru całą knajpę wraz z gośćmi w pewien bożonarodzeniowy wieczór, fajtłapowaty, dobrze ułożony główny bohater zakochany w barmance-striptizerce potrafiącej zrobić szpagat w czasie stania na głowie i będącej tak na prawdę przybyłą z przeszłości kochanką Hitlera, skład niezwykłych i dziwacznych rekwizytów filmowych prowadzony przez byłego reżysera kina eksploatacji jako przykrywka do niezwykle mrocznych interesów, Surfujący Naziści z Morskiej Piany oraz Archiwum X, czas płynący odwrotnie, usunięcie kręgosłupa i przemiana w pozbawioną uczuć quasi-maszynę jako droga do osiągnięcia długowieczności, wreszcie przypisy od autora tłumaczące różne rzeczy (raczej oczywiste) lub w których puszcza do czytelnika oko i przeprasza, że żarty nazistów są niepoprawne politycznie... długo można by wymieniać, co jeszcze autor z niebywałą lekkością i iście ułańską fantazją nawrzucał do treści tej humorystycznej, absurdalnej, niewiarygodnie zakręconej w różnych kuriozalnych kierunkach książki.

Całość napisana jest przystępnym językiem, akcja toczy się wartko, fabuła gmatwa się i potyka o kolejne wątki ostatecznie w cudowny sposób łączące się ze sobą, wszystko nieco z pogardą dla związków przyczynowo-skutkowych. Chwilami autor zdaje się uderzać w poważniejsze tony, np. w przypadku istot zrobionych z "części zamiennych" lub nawiązuje do weird przy opisaniu.... no, czegoś, co opisał.

Kupiłem kiedyś za 5zł w jakiejś taniej czy tam przecenionej sieci księgarni, jedno z najlepiej wydanych 5zł w moim życiu. Dziełko wybitnie rozrywkowe, w sam raz do przeczytania np. w pociągu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są moderowane - to dobra ochrona przed spamem i trollami.