Po takim odkryciu podstawowych oczywistości doszedłem do wniosku, że nawet jeśli miałbym niczego nie zrozumieć, to przeczytam dla samego lansu, że czytam klasyków gatunku w oryginale.
Nie było jednak źle - o ile nie wszystko rozumiałem, to brakujące słowa odczytywałem z kontekstu lub emocji postaci lub narratora.
Autor pod płaszczykiem s-f pisze o poważnych kwestiach i życiowych problemach, stosunku człowieka do technologii (która prawie zniszczyła całą cywilizację), buncie człowieka przeciwko martwym od lat i niezrozumiałym, skostniałym stosunkom społecznym i otaczającym je pseudo-religijnym tabu, stosunku człowieka do człowieka innych ras (innych ras w kosmosie, gdy ludzka ewolucja na różnych planetach mocno namieszała w wyglądzie i obyczajowości wielu post-ludzkich ras) i do tego, co mogło się narodzić z człowieka, a przy okazji mamy historię o "zderzeniu cywilizacji". Jest też historia o buncie przeciwko totalitarnej władzy, oraz inne takie w powyższych tonach. panuje nastrój pesymistyczny, nawet jeśli zakończenia zdarzają się optymistyczne (coś w stylu - ludzie to generalnie ścierwo, ale jednostki się zdarzają myślące - zresztą, może coś przeinterpretowałem). Z kwestii technicznych warto nadmienić, że mamy tu jeszcze stary sposób zapisywania dialogów - bez myślników, za to z cudzysłowami.
Książkę polecam, jeśli ją ktoś gdzieś znajdzie, sam się zamierzam zapoznać z inną twórczością autora jak najprędzej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są moderowane - to dobra ochrona przed spamem i trollami.