Książka będąca niby aneksem do podręcznika temporalistyki, napisana w formie paragrafów (aczkolwiek nie jest to paragrafówka rzecz jasna), przez dwójkę autorów, którzy sami w treści (aneksach) figurują jako naukowcy.
Cóż, jest to co najmniej groteskowe dziełko, w parodystyczny sposób i z dystansem podchodzące do kwestii podróży w czasie, zapoczątkowanych przez Tima E. Travellera (sic!), który na samym początku swojej działalności dokonał chronoklazmu (namieszał z Wellsem i jego Wehikułem czasu). Potem jest tylko lepiej - powstanie historii eksperymentalnej, rozbitkowie w czasie dryfujący po morzach przez kilka tysiącleci, Święty Graal jako kluczowy elementy maszyny czasu, itp. Lekkostrawna lektura, całkiem dowcipna i sympatyczna, ale pozostawiająca niedosyt. No i zbyt otwarcie nie siląca się na nadmiar powagi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są moderowane - to dobra ochrona przed spamem i trollami.