poniedziałek, 12 grudnia 2011

Frank Herbert "Władcy niebios"

Wszechświatem rządzą Chemowie, człekokształtna, nieśmiertelna rasa. Bawią się tymi, którzy są niżej w rozwoju od nich - wywołują wojny, katastrofy, rewolucje zmieniające dzieje - jako programy rozrywkowe dla siebie. Także na Ziemi. Cała historia Ziemi, od Babilonu po współczesność, wszystkie wojny, rewolucje, powstania, triumfy i upadki religii - wszystko powstało jako programy rozrywkowe dla Chemów, i przez Chemów, potrafiących oddziaływać na ludzkie emocje i myśli.
Na Ziemię do kompleksu Chemów przybywa wysłannik Prymasa, by sprawdzić i wykryć wszystkie nieprawidłowości, których istnienie stało się tajemnicą poliszynela, ale nikt niczego nie wykrył. W międzyczasie na Ziemi pewien psycholog miał wypadek, przez co musi nosić specjalne okulary. Pewnego dnia ojciec jego dawnej dziewczyny zabija swoją żonę, a policja prosi go o pomoc. Gdy zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że przez okulary widzi coś, czego być nie powinno, zaczyna się niepokoić. Gdy znika jego była dziewczyna, a jej mąż zostaje znaleziony martwy, zaczyna się martwić jeszcze bardziej. W międzyczasie toczy się gra o życie jej ojca, który najprędzej skończy na krześle elektrycznym. Tak, dosłownie gra, gdyż wszystko to zostało zaaranżowane przez Chemów, jako nowy hit.
Wspomniana wyżej kobieta została porwana przez Chema, tego, który miał wykryć mroczne sekrety chemskiego przemysłu rozrywkowego na Ziemi. Znajomość z nią pobudza go do myślenia o swoim życiu i (nie)śmiertelności. Żaden Chem nigdy nie umarł. Czy on mógłby być pierwszym? I jak to możliwe, że spłodził z Ziemianką dziecko? Czyżby ludzie...
Uhhh, ciężka i poważna książka, zmuszająca do licznych refleksji. Wiele różnych wątków tu się splata. Odpowiedzialność za zbrodnię - co to jest choroba psychiczna, jaki wpływ na działanie domniemanego chorego ma otoczenie? Co to jest nieśmiertelność? Czy jest etycznym zabawa tymi, którzy w rozwoju stoją niżej od nas, skoro okazują się być wcale niezbyt od nas daleko? Dużo pytań, dużo odpowiedzi, dosyć nijakie zakończenie. I pierwsza w historii śmierć Chema - siłą woli zmusił swoje nieśmiertelne serce do tego, aby przestało być.
Bardzo dobra, acz ciężka pod względem poruszanej tematyki książka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są moderowane - to dobra ochrona przed spamem i trollami.